Ludzik MyslalemZe
...
... to zbiór rzeczy, w które wierzyliśmy jak byliśmy mali. Niektóre rzeczy, nawet najbardziej dziwne, są wspólne dla wielu z nas. Inne są tak fantazyjne, że chciałoby się znów móc być dzieckiem i myśleć w taki sposób 😄 MyslalemZe.pl zbiera takie właśnie perełki.
twarz
#927 
kategoria: Telewizja

Moja koleżanka opowiadała mi, że będąc dzieckiem "zakochała się" w sąsiedzie i była święcie przekonana że on ogląda ją w swoim komputerze, który jest podłączony do kamer w każdym pomieszczeniu w jej domu. Strasznie się bała i wstydziła, ale czasami wdzięczyła się specjalnie, żeby on ją zobaczył... Natomiast ja bałam się rano ubierać przed telewizorem, bo myślałam że pan z wiadomości się na mnie patrzy. Bo patrzył się tak przenikliwie...

autor: Juve Psycho Fan | data dodania 30 października 2007
Oceń: 81%
#920 
kategoria: Telewizja

Jak byłem mały, to myślałem, że jest licznik, który pokazuje ile osób w danej chwili ogląda daną stację telewizyjną (z dokładnością do jednej sekundy i jednej osoby) i każda stacja dostaje pieniądze za każdą osobę, która ją ogląda. W sumie znam ludzi, którzy wciąż tak myślą.

autor: quern | data dodania 30 października 2007
Oceń: 82%
twarz
twarz
#922 
kategoria: Zabawki

Swojego czasu była popularna piosenka: "Różowy balonik przyleciał przez komin", oraz była coroczna akcja puszczania baloników w świat (bodajże w "Domowym przedszkolu"). Co roku wierzyłem, że balon przyleci akurat do mnie i co roku spędzałem cały dzień patrząc w okno w oczekiwaniu na gumową zabawkę.

autor: Rotflek | data dodania 30 października 2007
Oceń: 60%
#909 
kategoria: Bajki

Jak byłam mała, na śmierć przerażała mnie Buka z Muminków, zawsze jak oglądałam tę bajkę, to czekałam na moment z Buką (ewentualnie z Hatifnatami), po czym zakrywałam oczy, darłam się i piszczałam. Dzisiaj lubię horrory i dalej boję się Buki (czuję, że ona istnieje naprawdę, czasami słyszę jak się zbliża - to jest już chyba nieuleczalne).

autor: Anonim | data dodania 30 października 2007
Oceń: 75%
twarz
twarz
#902 
kategoria: Transport

1. Nieczęsto jeździłem autobusami, ale kiedyś z rodzicami wsiedliśmy do starego Jelcza. Kierowca autobusu miał oprócz szerokiego wyboru proporczyków figurkę Matki Boskiej, która świeciła oczami wraz z kierunkowskazami (lewe oko jak lewy i prawe jak prawy) i zapalało się czerwone serce figurki wraz z światłami hamowania. Przez baaaardzo długi czas uważałem ten autobus za najświętsze miejsce jakie widziałem - kościół wymiękał.

2. Bardzo długo uważałem, że fiaty 126p i ciągniki "Ursus" dzielą sie na uśmiechnięte i złe. Uśmiechnięte maluchy miały takie felgi o obłych kształtach i z szerokim rozstawem śrub, a złe - felgi z czarnym kołpakiem i takimi samymymi zderzakami z plastiku. Tak samo ursusy zaokrąglone (starsze) były dobre, a kanciate złe. Nie wiem skąd wzięły mi sie te skojarzenia.

autor: sky_ | data dodania 30 października 2007
Oceń: 84%
#938 
kategoria: Transport

Jak byłem mały, to myślałem, że jak kierowca puści kierownicę, to auto gaśnie i przestaje jechać, więc kontakt pomiędzy ręką kierowcy a kierownicą był obowiązkowy.

autor: alibaba | data dodania 30 października 2007
Oceń: 71%
twarz
twarz
#926 
kategoria: Słowotwory

Kiedy słyszałem jak dorośli mówili "leje jak z cebra", popadałem w zadumę, bo nie wiedziałem kto to jest ta Zcebra...

autor: Odi | data dodania 30 października 2007
Oceń: 68%
#935 
kategoria: Natura

Jak byłam mała, to babcia przekonywała mnie, że bociany, które siedzą w gnieździe (te z reklamy kleju Atlas) są prawdziwe. A ja zawsze przejeżdżając kłamałam rodzinie, że zobaczyłam jak się poruszył lub odleciał. A jak bociana nie było, bo samo gniazdo zostało, to powiedziałam do babci "babciu, bocian ukradł złodzieja".

autor: liliooo | data dodania 30 października 2007
Oceń: 31%
twarz
twarz
#919 
kategoria: Natura

Jak byłem mały (bardzo mały), to byłem przekonany że smolinosy (takie lilie pomarańczowe jakby ktoś nie wiedział) z ogródka mojej babci chcą mnie zjeść. W ogóle miały takie upiorne cętki i się te płatki tak odchylały w tył i tak strasznie sterczały te pręciki. Brrr.

autor: quern | data dodania 30 października 2007
Oceń: 83%
#903 
kategoria: Natura

Widziałem kiedyś w telewizji "Ulicę Sezamkową". Była tam pokazana animacja, przedstawiająca ulicę i zmieniające się pory roku. Na jesień spadały liście, było ich dużo i po chwili wszystko było zasypane śniegiem. Byłem święcie przekonany, że żółte liście zamieniają się zimą w śnieg. Ponieważ lubiłem zjeżdżać na sankach, byłem wielce oburzony, jak jakiś cieciowy zamiatał liście... no bo przecież nie byłoby wtedy śniegu tak potrzebnego do sanek.

autor: Gandziamen | data dodania 30 października 2007
Oceń: 80%
twarz