Jak byłam mała (miałam może 4 lata), myślałam, że jak leci samolot i zostawia tą 'smugę' na niebie, to że niebo pęka i zaraz zawali nam się na głowy. Bardzo się tego bałam i zawsze rodzice mieli dużo kłopotu, żeby mnie uspokoić.
autor: ajot |...jak się kogoś uszczypie, to on może dostać raka. A potem pewnego dnia ciocia wróciła od lekarza i po cichu zaczęła tłumaczyć coś mojej mamie, patrząc na mnie. Przeraziłem się, że ma raka bo kiedyś ją uszczypnąłem. A tymczasem okazało się, że ciocia spodziewa się dziecka.
autor: Anonim |Kiedy byłem mały, myślałem że Bóg i Jezus to ta sama osoba. Nie zastanawiałem się jak to jest że Bóg stworzył ludzi, a potem urodziła go Maryja.
autor: Ray |W trzeciej klasie uczyliśmy się specjalnych wierszyków ortograficznych. Na sprawdzianie byłam tak zdenerwowana, że napisałam "Dentka, centka, węzeł, chęć..."
autor: Dory |Bardzo się zdziwiłam, gdy w przedszkolu (miałam wtedy 6 lat) w łazience otworzyłam drzwi od kabiny, a tam siedział mój kolega na kiblu, a ja sie zapytałam "co robisz", a on - "siusiu". Później wszystkim mówiłam, że on sika na siedząco, a teraz się dziwię jak mogłam sie o coś takiego zapytać.
autor: Styśka |...aby mieć duzo krwi, trzeba jeść dużo ketchupu.
autor: PeppE |Zawsze niechętnie przełączałem kanał, na którym leciał jakiś daremny program, bo nie chciałem, by prowadzącym było przykro, że już nikt nie chce ich oglądać i żeby przeze mnie nie wyrzucili ich z pracy...
autor: vonSKY |Myślałem, ze dzień dobry mówi się wszystkim nieznajomym. Nielogiczne było dla mnie mówić to samo znajomym. Przestałem, bo mieszkałem kolo ruchliwej ulicy i nie chciało mi się ze wszystkimi witać. Ale odpowiadali.
autor: PeppE |...jak będę niegrzeczna, to zamienię się w takiego ludzika żółtego z klocków Lego (teoria brata).
autor: Anonim |Jak byłam mała(3-4 lata) nie wiedziałam jak się robi dzieci. Poszłam do starszego brata i on mi wytłumaczył że:
- Dziewczynka musi: bardzo polubić chłopca, całować się z nim czyli dotykać ustami, dotykać w "wyjątkowe miejsca". Potem idą do łóżka, chłopiec kładzie dziewczynkę na łóżku, daje jej magiczną tabletkę o jej ulubionym smaku i się ciągle całują. No i na końcu dziewczynce rośnie brzuszek, jadą do szpitala, rozcinają jej pępek i wyciągają dziecko.
Jak miałam 7 lat, strasznie się rozczarowałam, że nie ma tych magicznych tabletek. Strasznie chciałam ich spróbować...