Kiedy byłam mała (trwało to do 1 klasy gimnazjum) myślałam, że "Dziady" Mickiewicza to książka o starych dziadkach, menelach spod sklepu. I często zastanawiałam się po co ktoś napisał książkę o starych ludziach... Jakież brutalne było moje rozczarowanie.
autor: marta |Jak byłem mały, to mówiłem 'Deinan' zamaist 'Indianin'.
autor: Krzyniu |Kiedyś miałem problem ze zrozumieniem "idei" wstecznego biegu i ciągle zamęczałem rodziców i znajomych pytaniem, czy wsteczny to jest pierwszy, drugi, trzeci czy może czwarty. A oni uparcie mi tłumaczyli, że żaden z tych, bo wsteczny to odrębny bieg.
autor: Cumownik |Kiedy mój tata wyjeżdżał gdzieś pociągiem i odprowadzałem go z mamą na pociąg, to zawsze myślałem, że jakbym ukradł zawiadowcy lizak (albo jeszcze lepiej go zjadł, to pociąg by nie odjechał i tata nie musiałby wyjeżdżać.
autor: Cumownik |Jak byłam mała, to myślałam, że asfalt to ubity piasek pomalowany na czarno.
autor: Maryś |Kiedy byłem mały, to zaobserwowałem, że na skrzyżowaniach zbiera się piasek i żwir w miejscach gdzie samochody nie jeżdżą (np. w miejscach gdzie były "zakreskowane"). Jakoś wymyśliłem sobie, że ten piasek to muszą sypać milicjanci (wtedy jeszcze była milicja) i dzięki temu wiedzą, jak jakiś samochód jedzie niepoprawnie (zostawia ślad na piasku).
autor: Cumownik |Ja się zawsze zastanawiałam dlaczego nam burczy w brzuchu i dlaczego jemy w całości i potem znika. Doszłam do wniosku, że w brzuchu siedzi stado krasnoludków i z młotkami w dłoniach rozdrabniają jedzenie. Co się dalej działo już się nie zastanawiałam.
autor: Ania |Kiedyś "przejście dla pieszych" rozumiałem jako "przejśćie dla pierwszych". Gdy tylko byłem pierwszy (czytaj przed autem) na przejściu, to przechodziłem.
autor: NAlesnikLD |Kiedyś rodzice postanowili kupić mi chomika. Miałem mały samolocik z "kinder-niespodzianki" i rodzice powiedzieli że jak mu włożę do klatki to będzie się nim bawił. Wyobrazałem sobie, że wsiądzie do niego w czapce pilota i będzie udawał, że lata.
autor: NalesnikLD |Jak byłam mała oglądałam "Domowe przedszkole". Zaczynało się ono piosenką:
"Domowe przedszkole wszystkie dzieci kocha i chce, byśmy także kochali je trochę..."
Ja do NIEDAWNA myślałam, że idzie to tak:
"Domowe przedszkole wszystkie dzieci kocha i chce bysmy takze kochali BIEDRONHE..."
Myślałam, że to jakaś inna nazwa biedronki...