Kiedyś zapytałem się cioci kto to jest "dziwka". Ciocia odpowiedziała, że to kobieta, która się wszystkiemu dziwi. W sumie to nie pamiętam czy uwierzyłem.

Jak byłam młodsza, to myślałam że prezerwatywę i inną antykoncepcję wymyślili w 1995 r. i że dlatego sąsiedzi mają tyle dzieci.

Babcia, kiedy byłem niegrzeczny, straszyła mnie poprawczakiem. Często chodziliśmy Świdnicką we Wrocławiu. Do dziś, kiedy myślę o poprawczaku, mam jego takie wyobrażenie przed oczami:

http://wroclaw.hydral.com.pl/foto/20/20027.jpg

Jak byłem mały, to wymyśliłem zarąbiasty sposób na biznes - kupię sobie komputer z drukarką i będę drukował czyste kartki i je sprzedawał, a potem jeszcze udoskonaliłem mój plan - kupię jeszcze ksero i te wydrukowane kartki będe kserował, żeby więcej zarobić.

Jak byłam mała, to myślałam, że kolęda "Bóg się rodzi" zaczyna się od słów "Bóg się rodzi, monstrum chleje...". Aż do pójścia do szkoły nikt nie wyprowadził mnie z tego błędu.

Ja przez całe dzieciństwo myślałem, że we fragmencie kolędy "Aniołowie się radują, pod niebiosa wyśpiewują - Gloria, Gloria, Gloria in excelsis deo" jest "Ile Serc Izde..ee..bką" (i tak śpiewałem).

Jak byłem mały, to myślałem że Bóg jest ogniem, żarówką i wszystkim innym co świeci, nie rozumiejąc przekazanej w przedszkolu głębokiej myśli - Bóg jest światłością.

Jak byłam mała, mówiłam "kaźdoludki" zamiast "krasnoludki" i twierdziłam, że to one w nocy przychodzą do dziecka jak śpi, biją po buzi i dlatego ruszają się zęby...

Jak byłem mały, to mówiłem KOSNOS zamiast kosmos :)

Jak byłam mała, to myślałam, że wszystkie pieśni w kościele wykonuje ksiądz (organista był z tyłu na chórze, dlatego go nie widziałam). Zastanawiałam się jak on to robi, że tak ładnie, wyraźnie śpiewa, a wcale ust nie otwiera. Naprawdę intensywnie przyglądałam mu się, żeby dostrzec otwieranie ust i nic! Później doszłam do wniosku, że jest świetnym brzuchomówcą.