Ludzik MyslalemZe
...
... to zbiór rzeczy, w które wierzyliśmy jak byliśmy mali. Niektóre rzeczy, nawet najbardziej dziwne, są wspólne dla wielu z nas. Inne są tak fantazyjne, że chciałoby się znów móc być dzieckiem i myśleć w taki sposób 😄 MyslalemZe.pl zbiera takie właśnie perełki.
twarz
#339 
kategoria: Transport

...panicznie bałem się przechodzenia przez tory tramwajowe, myśląc że gdy stanę na jednej z szyn porazi mnie prąd. Lęk pozostał do dzisiaj.

autor: ideE fixE | data dodania 24 września 2007
Oceń: 79%
#333 
kategoria: Geografia

Dziwiło mnie bardzo jak to jest, że skoro ziemia jest w kształcie kuli, to czemu ci na biegunie południowym z niej nie spadają.

autor: izzz | data dodania 24 września 2007
Oceń: 65%
twarz
twarz
#340 
kategoria: Geografia

Jak byłem mały i mieszkałem we Lwówku, myślałem, że nazwa mojego miasta to Welwówek.

autor: Khaki | data dodania 24 września 2007
Oceń: 79%
#367 
kategoria: Geografia

Jak byłem mały, myślałem, że Warszawa to oddzielny kraj niż Polska.

autor: marcin | data dodania 24 września 2007
Oceń: 64%
twarz
twarz
#380 
kategoria: Geografia

... w każdym mieście są inne nazwy ulic. Tzn. że np. ulica Zwycięstwa w Gliwicach jest jedyną ulicą Zwycięstwa na całym świecie.

autor: sztefAN | data dodania 24 września 2007
Oceń: 79%
#385 
kategoria: Geografia

Kiedy byłem mały, myślałem, że ta brązowa plama na mapie (Himalaje), to tumany kurzu od pędzących bizonów.

autor: lorik | data dodania 24 września 2007
Oceń: 83%
twarz
twarz
#374 
kategoria: Słowotwory

Jak byłem mały, to mówiłem "dostałracja" zamiast "restauracja". Wydawało mi się to logiczne.

autor: wesoly | data dodania 24 września 2007
Oceń: 71%
#364 
kategoria: Geografia

Gdzieś pod koniec podstawówki dotarło do mnie, że nazwa "ul. Reja" nie ma nic wspólnego z reją na statku.

autor: Rafał | data dodania 24 września 2007
Oceń: 48%
twarz
twarz
#377 
kategoria: Stwory

Kiedy byłam mała, często spędzałam z kuzynkami czas u babci. Przynjamniej raz w ciągu takiego pobytu u babci, z młodszą kuzynką cały dzień rysowałyśmy szkieletora z papieru. Wycinałyśmy korpus, czaszeczkę, kosteczki i łączyłyśmy wszytsko nitkami, żeby szkieletor był ruchomy i ssssstraszny. Nastepnie nocą, kiedy starsza kuzynka z babcią poszły spać, otwierałyśmy okno i z ósmego piętra puszczałyśmy na wietrze szkieletora uwieszonego na nitce... Wszytsko po to, żeby wystraszyć sąsiada mieszkającego pod nami. Zabawa była gigantyczna, sąsiad pewnie nigdy się nie przestraszył, a swoją drogą, czy kości narysowane przez dzieci mogą być straszne??

autor: cynamoonek | data dodania 24 września 2007
Oceń: 67%
#343 
kategoria: Stwory

Kiedy byłam mała, to myślałam, że pod moim łóżkiem mieszka potwór i bojąc się w nocy pójścia do toalety, biegłam szybko do włącznika światła w pokoju i go zapalałam, a potem leciałam do kolejnego pomieszczenia i robiłam to samo. Zapalałam wszystkie światła dotąd, aż doszłam do toalety. A w drodze powrotnej po kolei je gasiłam i szybciutko kładłam się do łóżka.

autor: Czekoladka | data dodania 24 września 2007
Oceń: 81%
twarz