Myślałam, że w telewizorze siedzi dwóch upośledzonych panów i zmienia karteczki. Zastanawiałam się, jak oni potrafią to robić tak szybko.
autor: Usia |Jak byłem mały, myślałem że kiedy pokazują w TV ludzi z zasłoniętymi (te kwadraciki, piksele czy jak to zwać) twarzami tzn. np. przestępców, to są to ludzie cierpiący na jakąś chorobę głowy. Zwykle gdzieś siedzieli np. w sądzie, ale dla mnie była to poczekalnia w szpitalu. Powiedziałem raz tacie, że sam bym tak nie chciał. On na to, że nikt by nie chciał. To mnie utwierdziło w przekonaniu, że jednak mam rację.
autor: MoNo |Jak byłam mała, myślałam, że w telewizorze są małe ludziki i to te ludziki widzimy na ekranie.
autor: Lenia |Kiedyś myślałem, że w piosence z "Klanu" śpiewają zamiast "jak w porach roku Vivaldiego" - "jak porwał Kubi Barbiego" i cały czas zastanawiałem się kim oni byli...
autor: Baton |Jak byłem mały, to myślałem, że kiedyś świat był czarno-biały (i dlatego wszystkie filmy nie mają innych kolorów), a dopiero potem zrobił się kolorowy.
autor: Ciapek |Przez całe swoje dzieciństwo myślałam, że moi rodzice to jacyś porywacze i że noszą maski na twarzy, żebym ich nie rozpoznała. Zawsze w nocy szłam do ich łóżka i próboiwałam zerwać im te maski.... Kiedy dostałam za to manto, jeszcze bardziej mnie to utwierdziło w tym przekonaniu. No bo jakby byli prawdziwi, to by mi pozwolili drapać się po twarzy, nie?
autor: Malinka |A ja myślałam, że jedzenie gumy mamby razem z papierkiem jest po prostu inną możliwą formą spożywania jej. Tak jak w przedszkolu ludzie jedli mydło, klocki, piach i ogryzki jabłek. Taka wersja dla twardzieli.
autor: Naoko |Jak byłam mała, śmiertelnie bałam się Zulu Guli. Przerażał mnie tym swoim żółtym beretem, wymową i Ziemią kręcącą się za jego plecami. Jak tylko widziałam w telewizorze jego twarz, rzucałam się za fotel i krzyczałam ze strachu. Do dziś się trzęsę jak widzę Tadeusza Rossa!
autor: Maryś |Jak byłem mały, myślałem, że każdy kraj jest na innej planecie, a ludzie podróżują sobie między nimi samolotami.
autor: jajec |Jak byłam mała, mówiłam na świecący księżyc - "kęsik a jebie". Jak łatwo sie domyśleć bracia często wieczorami rozsuwali firanki i pytali się "A co tam jest?"
autor: Anonim |