Kategoria: Zwierzęta

twarz
#1666 
kategoria: Zwierzęta

Jak byłem mały, myślałem, że wrona i wróbel to rodzina. Znaczy wróbel to dziecko wrony. A skąd się to wzięło? W lecie chodzimy na truskawki, a tam są strachy na wróble. A że żadne wróble, tylko wrony leciały na pole po truskawki, to dalej to tylko moja filozofia.

autor: Valw | data dodania 30 maja 2008
Oceń: 79%
#1636 
kategoria: Zwierzęta

Kiedy byłam mała, grałam często z rodzicami w 'państwa miasta'. Jako że byłam młoda i głupia, jedynym zwierzęciem na literę F jakie znałam, była foka. Aż któregoś dnia, podczas gry, olśniło mnie i zwierzę na F wpisałam... filet. Myślałam wtedy, że filet to ryba, tak jak karp czy śledź.

autor: naamah | data dodania 21 maja 2008
Oceń: 84%
twarz
twarz
#1498 
kategoria: Zwierzęta

To był chyba jeden z pierwszych Zwierzyńców, który obejrzałem. Była tam mowa o gadach. Z jakichś powodów, których od dawna nie pamiętam, skojarzyło mi się, że gady to zwierzęta, które gadają (stąd ich nazwa). Długo w to wierzyłem... Mama mnie wyprowadziła z błędu, gdy się po jakimś czasie z nią podzieliłem moim wnioskiem, ale do dziś czasem się łapię, że słowo 'gadać' mi się potrafi wiązać ze słowem 'gad'.

autor: marcin_f | data dodania 9 marca 2008
Oceń: 99%
#1490 
kategoria: Zwierzęta

Kiedyś byłam przekonana, że nie ma czegoś takiego jak nietoperz, bo albo coś czymś jest albo tego nie ma, co nie?! A ponieważ od zawsze broniłam swojego zdania, ilekroć w telewizji leciał program o owych zwierzątkach, toczyłam zajadłe kłótnie z telewizorem - on mówił "nietoperze żyją...", a ja "toperze!!! ..."

autor: Domini | data dodania 2 marca 2008
Oceń: 69%
twarz
twarz
#1441 
kategoria: Zwierzęta

Przez długi czas byłem przekonany, że koń i krowa należą do tego samego gatunku, tylko różnią się płcią. Tak samo jeleń i sarna, szczur i mysz, puchacz i sowa (nie wiedziałem, że puchacz to gatunek sowy).

autor: marcin_f | data dodania 3 lutego 2008
Oceń: 78%
#1407 
kategoria: Zwierzęta

Jak byłem mały, to myślałem, że wróble to są młode gołębie.

autor: Azofoto | data dodania 20 stycznia 2008
Oceń: 76%
twarz
twarz
#1400 
kategoria: Zwierzęta

Ja myślałam, że wróbel to dziecko gołębia...

autor: Tiunivell | data dodania 17 stycznia 2008
Oceń: 60%
#1386 
kategoria: Zwierzęta

Jak byłam mała, myślałam, że wróbel to pisklę gołębia.

autor: Pauliśka | data dodania 12 stycznia 2008
Oceń: 68%
twarz
twarz
#1389 
kategoria: Zwierzęta

Jak byłam mała, to myślałam, że tyle ile razy powiem słowo łabędź, to tyle łabędzi będzie na świecie i ciągle chodzilam i powtarzałam "łabędź".

autor: Moniśś | data dodania 12 stycznia 2008
Oceń: 65%
#1369 
kategoria: Zwierzęta

W dzieciństwie myślałam, że żona łosia to łososina. Miałam tedy ze 6-7 lat. Kiedy miałam 12 lat, na przyrodzie mieliśmy o ssakach. Mało uważałam, bo byłam zamyślona.

[P] - Pani

[J] - Ja

[P] Zuziu jak się nazywa partner łosia?

[J] Łososina, proszę pani.

autor: Zielonooka | data dodania 6 stycznia 2008
Oceń: 65%
twarz